Nie będę ukrywał że coś nie tak idą nam przygotowania w tym roku do przełajów. Gdzieś popełniliśmy błąd, gdyż forma jest daleko od oczekiwań. Do Koziegłów pojechaliśmy skromnym składzie: Ola i Łuksz …. i dostaliśmy srogie baty 🙁
Aleksandra już drugi wyścig jedzie nie na swoim poziomie. Totalnie skopany wyścig. Brak motywacji, sił …. Nie umiem tego wytłumaczyć. Widać było jak się męczy. Na treningach nie wypada tak źle, realizujemy plan treningowy, przemęczona nie jest … coś nie gra. Mam nadzieję że sobie z tym kryzysem poradzimy i wrócimy do rywalizacji jeszcze mocniejsi. Ola nie jest osobą, która łatwo się poddaje. Trzymajcie kciuki.
Łukasz również trochę poniżej oczekiwań. W jego wykonaniu wyścig wyglądał o wiele lepiej niż Oli, gdyż walczył równo i energicznie. Po prostu sił ma tyle ile ma i nic już więcej jego cienkie nóżki nie wykrzeszą energii. Lecz gdyby wszystko poszło jak trzeba powinien być znacznie wyżej w tabelce z wynikami.
Konrad po wczorajszym to nawet nie przystąpił do walki.
To tyle dobrych wieści z klubu 🙂