No i zakończyliśmy walkę z Pucharem Polski w XCO. Myślę, że możemy być zadowoleni. Na tle wielu świetnych zawodników zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Brawo MY 😉
Na początek muszę pochwalić imprezę w Głuchołazach. Naprawdę świetna. Trasa wymagająca, ciekawa na której wiele mogło się wydarzyć. Mimo jednej kamienistej atrakcji naprawdę bezpieczna. Można było się skupić na ściganiu. Posiłek dla wszystkich !!! (pycha bigos), mega dobre jedzenie w „miód malina” – w imieniu uczestników SERDECZNIE DZIĘKUJĘ !!! Pierwszy raz byliśmy w Głuchołazach i będziemy tę miejscówkę miło wspominać.
A teraz nasze poczynania:
Aleksandra Ziaja – zawsze koniec sezonu to Ola nasza gaśnie (hehe). Plan był jeden, aby między nią a Asią Mendrą była jakaś zawodniczka. Plan był fajny i udało się go zrealizować. Lecz ja liczyć nie potrafię i się trochę dziabnąłem …. Tak czy siak Ola na mecie melduje się czwarta, również czwarta jest wśród naprawdę mocnych młodziczek w Pucharze Polski. BRAWO !!!
Jędrzej Chmiel – mógł dziś mieć wyścig życia. Przez ponad dwie pętle na tej wymagającej trasie jechał na ok. siódmej pozycji. !!! Jak to zobaczyłem to przeczesywałem myśli czy aby nie dostał na śniadanie coś niedozwolonego 🙂 – lecz na pół pętli przed metą dopada naszego Jędrka mega skurcz skutecznie go uziemiając … szkoda – na mecie 13 na ponad 40 zawodników.
Nasz wycieniowany Łukasz Garbień też super. Na mecie 11. Już się powtarzam … ale na niego przyjdzie jeszcze czas !!! – pomału, pomału a będzie efekt.
Konrad Ziaja i Dominik Bobek – Junior Młodszy – tu nie ma już przelewek . Cztery tak wymagające rundy mogą doprowadzić do omdlenia. Stojąc na bufecie zapodawałem bidony z napojami. To była walka przede wszystkim z sobą brawo chłopaki !!! – miło jest patrzeć jak walczycie !!!
No i nasz masters Marek Kuczyński – pierwsza dziesiątka !!! – brawo (hehe) …. a tak na serio moja przewaga na trasie nad Markiem poważnie zaczyna topnąć. Właśnie się dowiedziałem, że córka Marka wygrywa jakiś szaleńczy bieg w Myślenicach – wiem, że na wiosnę mamy w klubie mocna zawodniczkę tatusiu Marku 🙂