BMX racing – u nas w kraju trochę niedoceniana forma tego bardzo widowiskowego sportu. Dyscyplina olimpijska. W niektórych krajach Europy oraz USA bardzo popularna, zbierająca na swoich zawodach wielotysięczną widownię.
W Polsce chyba dlatego tak mało popularna, gdyż nie ma po prostu gdzie jej trenować. Powstało co prawda kilka Pumtracków, ale prawdziwych torów do ścigania praktycznie nie ma.
Za namową Trenera z Iskry Głogoczów Józefa Tylka (któremu dziękujemy za pożyczenie rowerów :-)) oraz widząc wielkie zaangażowanie w rozwój BMX w PL trenera kadry Andrzeja Kramarczyka, który robi wszystko co może, aby BMX w PL nie umarł, postanowiliśmy spróbować zarywalizować w tej ciekawej konkurencji.
BMX z pozoru wydaje się łatwą dyscypliną. Pozory mylą. Wyścig trwa tylko ok. 40 sekund. Tylko … albo aż !!!. Każdy powinien tego spróbować. To 40 sekund niezwykle dynamicznego wysiłku, kiedy to nie ma nawet ułamka sekundy na dekoncentrację. Każdy błąd z reguły kończy się efektowną glebą. Naprawdę ciężko dotrwać do końca w równym tempie. Na dodatek startów jest zazwyczaj kilka. Z każdym następnym jest coraz trudniej. Do mety dojeżdża się ostatkiem sił…. po około 40 sekundach … dobre co :-).
Ola i Łukasz, którzy wydawało by się kondycyjnie powinni być dobrze przygotowani (w końcu nie takie wyścigi mają za sobą) po kilku rundkach leżeli grzecznie próbując złapać trochę powietrza :-). To jest zupełnie inny rodzaj wysiłku z jakim mamy do czynienia w innych dyscyplinach sportu. Ale myślę, że niezwykle przydatny – gdyż takiej dynamiki, panowania nad sprzętem i innych umiejętności nie nauczymy się nigdzie prócz BMX. Każdy, a zwłaszcza początkujący adept kolarstwa, powinien tą dyscyplinę na swojej ścieżce kariery mieć obowiązkową w repertuarze przygotowań.
Koniec wymądrzania ….wracajmy do Jasła.
W Jaśle odbyły się Mistrzostwa Polski BMX Racing w jeździe indywidualnej na czas oraz dwie edycje Pucharu Polski BMX ze startu wspólnego. Obie konkurencje wypadły nam bardzo dobrze.
Aleksandra zdobyła swoja upragnioną koszulkę Mistrzyni Polski w kategorii Juniorka. Zawsze o niej marzyła i w końcu przyszła. Będzie teraz wisieć dumnie na ścianie, gdyż to wspaniała pamiątka do końca życia. Miejmy nadzieję, że nie ostatnia to koszulka. Ale pierwszą na pewno pamięta się na zawsze. Treningi przedstartowe Ola przypłaciła przykrym upadkiem, który mógł się kiepsko skończyć. Chwilę po nim Ola chodziła mocno przymroczona, z kilkoma (mimo, że miała ochraniacze) bolesnymi obtarciami.. Obtarcia ciort – ale wypadek był tak wredny, że obawiałem się o jakieś wewnętrzne obrażenia. Na szczęście doszła do siebie. Kilka ćwiczeń sprawdzających – i mogła wystartować w zawodach z widocznym strachem w oczach. Po pierwszym przejeździe trema minęła i już było wszystko ok.
I tak Aleksandra została:
1) Mistrzem Polski w BMX Racing w jeździe indywidualnej na czas kategoria Juniorka
2) Zdobyła tyle punktów, że wygrała generalkę Pucharu Polski w BMX Racig w kategorii Juniorka Młodsza zdobywając stosowny Puchar 😉
Łukasz miał trochę pecha. Widać że czuje się na BMX jak ryba w wodzie lecz brak techniki właszcza jeśli chodzi o „pompowanie” wymaga doszlifowania. Cały czas brakowało tej 1 sekundy. Na dodatek też zalicza bolesny upadek ;-( 4 Miejsce na MP z niewielka stratą do pudła.
No i ja – masters 🙂 – oczywiście też zaliczam bolesny upadek. Ale warto było. Tytuł v-ce Mistrza Polski nie trafia się codziennie hehe 🙂
Będziemy chcieli w przyszłym sezonie mocniej zaistnieć w BMX. Trochę nie mamy gdzie trenować, ale chodzi mi po głowie coby spróbować namówić włodarzy Wieliczki na budowę nawet małego toru jeśli nie do zawodów to chociaż Pumptrack – moglibyśmy na co dzień szlifować techniką i zarażać innych. Wielu młodym poszukiwaczom adrenaliny myślę, że BMX by się spodobał. Na dodatek jest to tani sport, gdyż za niewielkie pieniądze kupujemy praktycznie niezniszczalny sprzęt na na lata. W porównaniu z MTB to ułamek kwoty jaki kosztuje nas sprzęt.
Muszę zebrać trochę danych i trzeba będzie uderzyć do władz o pomoc 🙂 – Wieliczka ma kilka fajnych zrealizowanych inwestycji jeśli chodzi o sport … więc może tor BMX … 😉
Pożyjemy .. zobaczymy. :-). Zaraziłem się trochę tą dyscyplina a ja jak się czymś zarażę to …. 😉
Pasieczkin