Ech… średnio nam poszły MP w Warszawie. Bywa…
Warszawa popisała się na medal. Przygotowana trasa zaskoczyła myślę wszystkich pozytywnie. Inna sprawa, że orgi trochę szczęścia mieli i nie gruchnęło z nieba jakim deszczem obfitym, gdyż wtedy nie było by och… ach…
Najlepszym wynikiem może pochwalić się nasz masters Zbyszek Zwoliński. 5 miejsce to niezły wynik. Na dodatek trasa jak na Zbyszka „za ciekawa” 😉 – ino gratulować wyniku.
A młodzież … niektórzy wybrali wczasy lub obozy (wakacje), lecz ci co się wstawili walczyli do końca.
Największą walkę zaliczył Dominik . Leżąc plackiem walczył z jakimś zatruciem. To chyba nie wirus gdyż reszta zdrowa, ale Dominik powinien się zastanowić przed następna konsumpcją odgrzewanych zapiekanek w Żabce 😉
Biedula Konrad również miał za swoje. Parę dni przed zawodami zakończył intensywną kuracje antybiotykową. Chciał wystartować na MP to stanął w szranki. Chwała mu za to. 35 miejsce jakie wyrwał to nie jest tak zły wynik, jak na jego aktualną formę. W końcu to trzydziesty piąty junior w kraju !!!
Aleksandra wyjątkowo nie miała ‘dnia konia’ … wszystko szło nie tak. Chyba lepiej zapomnieć taki wyścig. Musi się zadowolić 13 miejscem i liczyć iż ta trzynastka w nadchodzący weekend będzie zapowiedzią lepszej jazdy. Niech się Ola nie martwi … będzie lepiej …
Fotki zapożyczone z internetu