Niedzielne śmiganko w Lublinie. Diabeł mówi dobranoc. Jedna z gorszych do dojechania miejscówek jakie zaliczaliśmy. Dawno mi się jazda tak nie dłużyła 🙁
Ola z deka przeziębiona. Nawet zastanawialiśmy się czy jechać dzień wcześniej. Oszukana na starcie przez organizatorów walczyła do końca. Wygrała Ewa Miłek (standard) , druga Wioletta Furtak (u siebie) a Ola w walce do końca z Zuzanną Flis zajęła trzecie miejsce. W tej sytuacji uważamy to za bardzo dobry wynik. 🙂
Chłopaki jak chłopaki – po prostu walczą jak im forma pozwala. Szału nie ma ale i tragedii również – zawsze to kawał dobrego przefiltrowania krwioobiegu:-)